Coraz częściej spotykamy się z sytuacjami, w których przedsiębiorcy kończący swoją dotychczasową współpracę dokonują analizy terminowości zapłaty za wystawione faktury i naliczają do każdej faktury opłaconej po terminie, kwotę 40 euro rekompensaty na podstawie art. 10 ust. 1 ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych. Często zdarza się też, że podmioty objęte upadłością lub postępowaniem sanacyjnym sprzedają swoje wierzytelności o zapłatę rekompensaty firmom skupującym wszystkie wierzytelności bez oceny możliwości ich faktycznego wyegzekwowania. Problem może okazać się poważny, jeśli dajmy na to dla przykładu na przestrzeni roku wystawionych i nieopłaconych w terminie faktur było 100 lub więcej. W takim wypadku roszczenie może objąć kwotę 4.000,00 euro. Uzasadnione jest wiec zdziwienie przedsiębiorcy, który np. opłacił fakturę 2 dni po terminie, a kontrahent naliczył mu 0,30 zł odsetek oraz kwotę 40 Euro (w przybliżeniu 170,00 zł), a więc 566 razy większą niż należne odsetki. Bardzo często samo nieopłacenie faktur wynika ze spóźnionego ich wysłania przez kontrahenta lub ustnych uzgodnień w przedmiocie przesunięcia terminu płatności. Pojawia się zatem pytanie o sposoby obrony przed roszczeniami o zapłatę rekompensaty od opłaconych wierzytelności.

Na początku kilka informacji o charakterze prawnym rekompensaty 40 Euro. Zgodnie z art. 10 ust. 1 ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych wierzycielowi od dnia następującego po upływie terminu zapłaty (wymagalność roszczenia) przysługuje od dłużnika, bez wezwania, równowartość kwoty 40 euro przeliczonej na złote według średniego kursu euro ogłoszonego przez Narodowy Bank Polski ostatniego dnia roboczego miesiąca poprzedzającego miesiąc, w którym świadczenie pieniężne stało się wymagalne, stanowiącej rekompensatę za koszty odzyskiwania należności. Roszczenie to powstaje więc z mocy prawa i staje się wymagalne od dnia następującego po dniu terminu płatności. Zapłata należności powodująca umorzenie należności głównej, nie powoduje umorzenia roszczenia o zapłatę rekompensaty. Kontrowersyjna pozostaje kwestia możliwości naliczania odsetek od rekompensaty. W praktyce sądowej można zaobserwować naliczanie odsetek od kwoty rekompensaty od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty. Stoimy jednak na stanowisku, że naliczenie odsetek od kwoty rekompensaty jest możliwe od dnia powstania roszczenia o jego zapłatę. Skoro bowiem ustawa o terminach zapłaty w transakcjach handlowych nie wymaga wzywania dłużnika do zapłaty w celu postawienia roszczenia w stan wymagalności, zastosowania nie znajdzie art. 455 k.c., który stanowi, że jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Istotne jest jednak to, że w pozwie o zapłatę rekompensaty należy wnosić o zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie a nie odsetek za opóźnienie w transakcjach handlowych, ponieważ naliczenie rekompensaty nie może zostać uznane za transakcję handlową w rozumieniu art. 4 pkt 1 ustawy. W orzecznictwie pojawia się jednak pogląd zgodnie z którym od kwoty rekompensaty nie można naliczać odsetek, ponieważ ma ona charakter zbliżony do kosztów sądowych, od których zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 20 maja 2011 r., III CZP 16/11 (tak Sąd Okręgowy w Łodzi, wyrok z dn. 3 kwietnia 2017 r., sygn. akt: XIII Ga 130/17) odsetek nie nalicza się. Argument ten należy uznać jednak za nietrafny, ponieważ ze względu na różne źródła powstania zobowiązania tj. ustawa i orzeczenie sądu, trudno doszukiwać się podobieństw.

Pierwszą linią obrony jaką może wykorzystać przedsiębiorca, któremu naliczono rekompensatę jest zarzut nadużycia prawa przez wierzyciela określony w art. 5 k.c. Furtkę do skorzystania z tego zarzutu otworzył SN w uchwale z dnia 11 grudnia 2015 r. (III CZP 94/15) wskazując, że ze względu na dolegliwość dla dłużnika sankcji w postaci rekompensaty, do sądu orzekającego w sprawach o przyznanie równowartości 40 euro należy zbadanie, czy w okolicznościach konkretnej sprawy wierzyciel nie nadużył przyznanego mu prawa (art. 5 k.c.). Z furtki tej skorzystał Sąd Okręgowy w Krakowie, który w wyroku z dnia 31 maja 2017 r. (II Ca 680/17) prawomocnie oddalił powództwo o zapłatę rekompensaty od należności uregulowanej nieznacznie po terminie. Podkreślić należy, że roszczenie o zapłatę rekompensaty nie ma charakteru bezwzględnego, a o jego zasadności muszą rozstrzygać okoliczności konkretnego przypadku i  co więcej może ono być limitowane okolicznościami sprawy i społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa, z którego się korzysta. Przy dokonywaniu takiej oceny należy brać pod uwagę takie elementy jak: kwestia zawinienia dłużnika, długość opóźnienia, ilość i wysokość wierzytelności, a nawet postawa dłużnika i istnienie innych, tańszych sposobów windykacji. Ustawa o terminach zapłaty w transakcjach handlowych ma motywować przedsiębiorców do dokonywania płatności w terminie, gdyż w przypadku opóźnień w płatnościach narażają się oni na poniesienie dodatkowych kosztów, w tym w szczególności obowiązku zapłaty ryczałtowo ustalonej ustawą kwoty 40 euro tytułem kosztów odzyskiwania należności. Rekompensata nie może być natomiast sposobem na osiągnięcie dodatkowych dochodów, co powinno zostać ocenione jako niedopuszczalne w świetle art. 5 k.c. Podsumowując, sądy powinny brać pod uwagę okoliczności rozpoznawanej sprawy, tj. wytoczenie powództwa o rekompensatę w równowartości kwoty 40 euro w sytuacji, gdy pozwany dłużnik uregulował zobowiązanie dobrowolnie i w gruncie rzeczy z nieznacznym tylko opóźnieniem. Takie sytuacje powinny być traktowane jako nadużycie prawa w rozumieniu art. 5 k.c.

Druga kwestia, którą powinien wziąć pod uwagą przedsiębiorca, jest kwestia przedawnienia rekompensaty z art. 10 ust. 1 ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych. Sama ustawa milczy na temat przedawnienia roszczenia o zapłatę rekompensaty, stąd skorzystać należy z przepisów ogólnych kodeksu cywilnego Zastosowanie znajdzie więc 3 letni termin przedawnienia roszczeń powstałych w związku z wykonywaniem działalności gospodarczej, który rozpoczyna swój bieg z momentem powstania roszczenia o zapłatę rekompensaty, a więc w dniu następującym po dniu terminu płatności. Jeśli więc na fakturze odnotowano termin płatności na dzień 15 listopada 2015 r., to przedawnienie roszczenia nastąpi 16 listopada 2018 r. Powyższe uzasadnione jest brzmieniem art. 120 k.c., który stanowi, że bieg przedawnienia rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne, a przypomnieć należy, że roszczenie o zapłatę rekompensaty staje się wymagalne bez konieczności wezwania dłużnika. Stąd nie znajdzie zastosowania drugie zdanie art. 120 k.c., który stanowi, że jeżeli wymagalność roszczenia zależy od podjęcia określonej czynności przez uprawnionego, bieg terminu rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby uprawniony podjął czynność w najwcześniej możliwym terminie.

W kontekście przedawnienia roszczenia o zapłatę rekompensaty, można zastanowić się czy w przypadku wierzytelności z umów sprzedaży, które zgodnie z art. 554 k.c. przedawniają się w ciągu dwóch lat, również roszczenie o zapłatę rekompensaty przedawni się wcześniej. Odpowiedź powinna być negatywna. Po pierwsze roszczenie o rekompensatę nie powstaje z umowy sprzedaży ale na mocy ustawy. Różne są więc źródła powstania zobowiązania. Po drugie nie może być mowy o pełnej akcesoryjności roszczenia o zapłatę rekompensaty. Po trzecie roszczenie z art. 10 ust. 1 ustawy, będące rekompensatą za koszty odzyskiwania należności nie może zostać uznane za rodzaj wierzytelności odszkodowawczej za brak wykonania zobowiązania. Za tym stanowiskiem przemawia także zapewnienie spójności działania ustawy, bez konieczności każdorazowego ustalania z jakiego rodzaju umową nazwaną mamy do czynienia, a co za tym idzie jaki właściwy dla niej termin przedawnienia należy zastosować do przedawnienia rekompensaty z tytułu kosztów odzyskiwania należności (tak Sąd Okręgowy w Łodzi, wyrok z dn. 3 kwietnia 2017 r., sygn. akt: XIII Ga 130/17).